W świecie, w którym większość cytuje Paulo Coelho, ona zapytana o ulubioną sentencję o życiu odpowiada: „Urrrr Arrr Aghrrrr Uhrrrr”, cytując… Chewbaccę. W świecie, w którym wszyscy są piękni, fit i ćwiczą z Chodakowską, ona postanowiła nie nakładać filtra na swoje zmarszczki i cellulit, a jako guru wybrała sobie Dorotę z „Moich Wypieków”. W świecie, w którym rodziny w mediach społecznościowych są zawsze uśmiechnięte jak z reklamy pasty do zębów, mają nienaganne maniery i lśniący dom - ona mówi, że zawsze chciała, by pośmiertnie mówiono o niej „fajna babka”, a nie ta z najczystszymi oknami. O synu, który został superlesbijką. O tym, jak to nie należy wpuszczać niemetroseksualnego mężczyzny samego do łazienki celem natłuszczenia twarzy. Jakie zadanie ma angielska dwumetrowa pielęgniarka tuż przed cesarką, kto poza pensjonariuszami domu starości „Pogodna Jesień” ogląda zawody w darta, co robią Brytyjczycy zimą, oprócz owijania się stringami, gdy temperatura spadnie do krytycznych -3 stopni. I że każdy choć raz w życiu miał sąsiada mendę. Generalnie pozycja jest jednak głównie o tym, że życie jest zbyt krótkie żeby się nie śmiać, popijając wino i głaszcząc koty.
Debiutancka książka Nietypowej matki Polki, której cięty język, zmysł obserwacji i charyzmatyczna osobowość, a przede wszystkim absurdalny humor doprawiony szczyptą zdrowego rozsądku zgromadził tysiące fanów w sieci.